środa, 25 marca 2015

Tuvalu - kraj żyjący z domeny internetowej.


  Kiedyś już pisałem o tym państwie na facebook'u, ale teraz nieco bardziej opiszę ten kraj.
Tuvalu to niewielki wyspiarski kraj, leżący na Oceanie Spokojny. Składa się z 6 atoli i 3 wysp. Stolicą jest Vaiaku. W 2012 roku mieszkało 10 619 osób. To ok. 3 razy więcej niż mieszkańców mojej gminy, Jedwabno. Co ciekawe, jest 24 kraje na świecie, pod względem gęstości zaludnienia. Nic dziwnego skoro ma ono powierzchnie 26 kilometrów kwadratowych.

  Teraz co nie co o budowie wysp. Są one praktycznie płaskie. Wysokość ich nie przekracza 5 m. n.p.m. Można za to podziękować Amerykanom, którzy podczas II wojny światowej, wyrównali teren pod budowę swoich baz lotniczych. Skoro wyspy ledwo wystają z wody, jest duże prawdopodobieństwo że może je ocean zalać. Ale na szczęście jest już plan. W razie najgorszego, Nowozelandzka Marynarka Wojenna, przetransportuje na jedną z wysp Fidżi lub Australijską. Oby do tego nie doszło.


Państwo jest biednie. Gospodarka opiera się gównie na rolnictwie i rybołówstwie. Ponadto brakuje tam naturalnych źródeł słodkiej wody. Na wyspach są pobudowane zbiorniki na wodę deszczową, a jej jest tam sporo. Średnio  2991 mm rocznie. Klimat tam jest tropikalny. Ponieważ wyspy leżą tuż pod równikiem.

Co do turystów, to ich mało tam przybywa. W 2004 roku, odwiedziło ten kraj tylko 1377 osób. Czyli mniej więcej tyle ile ma mieszkańców moja miejscowość, Jedwabno. Mimo iż tam jest pas startowy, rzadko coś stamtąd wylatuje. Mieszkańcy używają motorowerów i rowerów. Ze względów ekonomicznych przede wszystkim.


Dobra ale co z tą domenom internetową? Domeną internetową tego kraju jest .tv. Nie trudno się domyślić że państwo sprzedaje ,,końcówkę" strony internetowej, ogromnej ilości odbiorców. Przede wszystkim sprzedaje telewizją internetowym. Chociażby znanej nam Ipli. Za pieniądze z domeny, kraj położył asfalt na wszystkich swoich drogach. Co prawda długość wszystkich dróg wynosi 8 kilometrów, ale zawsze coś. Wpływ z tej domeny zasila dużo część krajowego budżetu. To dzięki niej na olimpiadę w Pekinie (2008 rok) przybyło 3 ,,sportowców". Oto jeden z nich:

1 komentarz:

  1. Apropos reprezentanta Tuvalu w bieganiu - bo liczy się udział a nie wynik - vide reprezentacja Jamajki w bobslejach - hehehe. Żyjemy na tej planecie, Młody, nie po to aby osiągać dobre wyniki, a po to, aby się dobrze bawić :D

    OdpowiedzUsuń