Oto portret Halleya:
W 1679 roku, został wysłany przez Roberta Hook'a do Gdańska. Miał tam zweryfikować poprawność obliczeń gwiazd, które obserwował Jan Heweliusz bez żadnych obliczeń. Po dwóch miesiącach obliczeń zaawansowanym sprzętem, jak na tamte czasy, i dowiódł że Heweliusz nie popełnił błędów (ew. popełnił małe).
Po powrocie na wyspy, usłyszał o pewnym kolesiu. Słyszał że to zdolny fizyk. I dobrze słyszał. Postanowił odwiedzić tego gościa. W sierpniu 1684 roku, odwiedził nikogo innego niż Isaac'a (Izaak'a) Newtona. Newton przedstawił mu swoje prace odnośnie ruchów planet i grawitacji. Co prawda to była bardzo poprawiona teoria ruchów planet Keplera, ale Halleya to bardzo zaciekawiło i zgodził się z nowym teoriami. Jako że Newton był biedny i dosyć nieśmiałym gościem, to nie chciał publikować swoich prac. Lecz za namową Edmunda i pokryciem wszystkich kosztów z wydaniem pracy, zgodził się. Newton jeszcze dopisał co nie co i wydał ją pt. Philosophiae Naturalis Principia Mathematica (pol.Matematyczne zasady filozofii przyrody). Kilka lat później, znów za namową Halleya wydał pracę, w których są wszystkim znane z nazwy teorie dynamiki Newtona. Ogólnie to stali się kumplami.
W roku 1698 pojechał do Wrocławia. Opracował tam wzorzec obliczania składek emerytalnych dla powstających funduszy ubezpieczeniowych. Czyli poniekąd pomógł naszemu, dzisiejszemu, nielubianemu ZUS'owi. Tam też wywnioskował ze swoich analiz że Wrocław to miasto wzorcowe, nie będące portem. Może miał racje, ale nie wiem nigdy tam nie byłem. Będąc w tym mieście wpadł na pomysł w jaki sposób zniechęcić ludzi do bezżenności (podniesie podatków) i w jaki sposób zachęcić do robienia dzieci (wspierania rodzin które mają powyżej dwójki dzieci). Może Gierek brał pomysły z jego prac? Tam też wpadł na genialny pomysł, który przetrwał praktycznie do dziś, użycia w termometrze rtęci. Wcześniejsze termometry były nieprecyzyjne. Wewnątrz tamtego termometru nad pojemnikiem z wodą znajdowała się otwarta u dołu rurka, w której poziom wody zmieniał się wraz z wahaniami temperatury. Niestety, przyrząd ten reagował również na zmiany ciśnienia powietrza.
Dobra ale co z tą kometą Halley'a? Badając zapiski z lat 1456, 1531, 1607, 1682, doszedł do wniosku że kometa pojawia się co 76 lat. Przewidział że znów kometa pojawi w się 1758 roku. Lecz się pomylił o rok. Kometa przelatywała 13 marca 1759 roku. Nie wiedział o tym że to jest ta sama kometa. Niestety nie mógł jej oglądać, ponieważ zmarł 14 stycznia 1742 roku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz